Zbliżają się święta, więc koniec z notkami w klimacie depresyjno-schizofrenicznym, czas na odrobinę religijnej zadumy, na wiersze – jakby powiedział Świetlicki – doszczętnie wypełnione bogiem. Ich autorem jest Marek Krystian Emanuel Baczewski, poeta właściwie nieznany (przy założeniu, że poeci generalnie są mało znani); milczą o Baczewskim podręczniki szkolne i akademickie, rzadko figuruje w indeksach książek o poezji, nie widuje się go w telewizji ani nie słyszy w radio. Jest to rzecz godna ubolewania, bo Baczewski to jeden z bardziej dowcipnych, ironicznych i inteligentnych poetów, jakich mamy.

W posłowiu do Fortepianu i jego cienia Krzysztof Siwczyk stwierdza, że Baczewski to „poeta-encyklopedysta, który z nonszalancją Don Kichota i dezynwolturą Sancho Pansy przemierza krainę postmodernizmu”. Chyba nie ma tu przesady, wystarczy policzyć aluzje i nazwiska, rozsiane wśród wersów Baczewskiego, by się o tym przekonać. Cały ten bagaż erudycji okazuje się zresztą niebywale lekki – poeta nie zamyka się na czytelnika, wręcz przeciwnie – zaprasza go do gry. Myślę że jest to jeszcze jeden istotny element jego twórczości, „niewinna” zabawa słowem, w wyniku której „nieoczekiwanie” powstają świetne, głębokie wiersze. Garść takich konceptów poniżej (a Baczewski będzie jeszcze wracał).

PS Kolejna świetna okładka Piotra Zdanowicza!

 

Ars Poetica CCXLIX: Soap Opera

244 dnia Bóg stworzył długopis
245 dnia Baczewski napisał słowo „Bóg”
246 dnia Bóg wykreślił cudzysłów w słowie „Bóg”
247 dnia Baczewski wykreślił słowo „Bóg”
248 dnia Bóg wykreślił słowo „Baczewski”
249 dnia długopis odpoczywał
 

First we fuck Katowice albo Kuszenie św. Baczewskiego [fragmenty]

Mgła, siwy nietoperz czasu, rozpina nad miastem
siwy namiot skrzydeł.
Siwy parasol czasu, w ręku Baczewskiego, wygląda jak
wyrzutnia rakiet do zwalczania wiatraków.
Siwy włos na głowie Baczewskiego to gwarancja,
że ta opowieść będzie smutna. (…)

Bóg go tu wezwał.

Bóg osobowy.
Bóg z Kopenhagi do Bazylei.
Bóg ekspresowy.
Bóg objęty całkowitą rezerwacją miejsc.
Bóg pospieszny.
Bóg towarowy (do którego należy modlić się o wzrost gospodarczy).
Bóg wykolejony.
Bóg podziemny (Bóg zdrajców, konfidentów i termitów).
Bóg pancerny.
Bóg z wagonem restauracyjnym.
Bóg ze stacji „Gott mit uns” do stacji „Boże carja chrani„.
Bóg wycofany z rozkładu.
Opóźnienie Boga może ulec zmianie.
Nie używać w czasie postoju Boga.
W razie nagłej konieczności opuszczenia Boga silnie Bógnąć
za rączkę. Nieuzasadnione użycie będzie surowo karane.

Bóg go tu przygniótł. (…)
 

Wiersz o czekaniu

Jest pewien wiersz Pessoi:
ktoś stoi pod ścianą
i czeka na otwarcie drzwi.
Ale ściana nie ma drzwi.

Trudno to zrozumieć,
ale takie jest życie.
Życie jest ścianą,
życie jest czekaniem
i życie – w końcu –
jest drzwiami.

Stoję pod ścianą,
którą sam jestem.
Moje czekanie jest drzwiami
w ścianie bez drzwi.
Ale kto mnie otworzy?

Nie ma drzwi bez otwarcia.
Na razie jestem ścianą bez drzwi,
ale kiedyś będę otwarty,
kiedyś będę na przestrzał.

Jestem drzwiami w ścianie
bez drzwi.
Kto czeka?