Przyjemność tekstu, rozkosz czytania

Posts from the “Albatros” Category

Przyjemność czytania. Ian McEwan, „Słodka przynęta”

Posted on 14/10/2013

Przepis na literaturę popularną wydaje się prosty: wartka akcja, pełnokrwiści bohaterowie, miłość, intryga i seks. Tajemnicą sukcesu są więc nie tyle składniki – każdy je przecież zna – co ich odpowiednie proporcje. I tu już bywa różnie. Mamy na przykład całą masę drugorzędnych powieści, których autorzy/autorki skupiają się prawie wyłącznie na jednym z kluczowych elementów, np. na intrydze (Kod da Vinci) albo seksie (Pięćdziesiąt twarzy Greya). Teraz wyobraźcie sobie idealną powieść popularną, w której wymienione wyżej składniki są połączone w finezyjną całość, nic nie zgrzyta, wszystko jest na swoim miejscu. Taka powieść istnieje. Nazywa się Słodka przynęta i napisał ją Ian McEwan.   Akcja Słodkiej przynęty rozgrywa się w Anglii na początku lat 70. XX wieku. Trwa kryzys gospodarczy, na ulice wychodzą strajkujący robotnicy, krajem raz po…

Zasady twórczego pisania

Posted on 01/08/2012

Wskazówki Jacka Kerouaca dotyczące pisania cieszyły się dużą popularnością, więc jest kontynuacja. Poniżej osiem zasad twórczego pisania według Kurta Vonneguta, które można znaleźć we wstępie do jego zbioru opowiadań Tabakiera z Bagombo: 1. Wykorzystuj czas całkiem obcej osoby w taki sposób, żeby nie miała wrażenia, że zmarnowała ten czas. 2. Daj czytelnikowi przynajmniej jedną postać, której mógłby się trzymać. 3. Każda postać powinna czegoś chcieć, nawet jeśli jest to tylko szklanka wody. 4. Każde zdanie musi służyć jednej z dwóch rzeczy – ujawnianiu charakteru lub rozwijaniu akcji. 5. Zaczynaj tak blisko końca, jak to tylko możliwe. 6. Bądź sadystą. Nieważne, jak urocze i niewinne są twoje główne postacie, stawiaj je w sytuacjach, w których przytrafiają im się okropne rzeczy – aby czytelnik mógł zobaczyć, z jakiej gliny…

Skręty i paranoja. Thomas Pynchon, „Wada ukryta”

Posted on 15/09/2011

Najnowsza powieść legendarnego amerykańskiego postmodernisty, Thomasa Pynchona, reklamowana jest przez wydawnictwo Albatros jako „powieść detektywistyczna noir” nawiązująca do kryminałów modnego ostatnio Chandlera. Ta próba zwekslowania Wady ukrytej z pokrętnych torów postmodernizmu na proste szyny czarnego kryminału jest skuteczna do momentu, gdy rozkręca się akcja powieści. Wtedy okazuje się, że – mimo powszechnie głoszonego końca postmodernizmu – Pynchon uparcie posługuje się postmodernistycznym kodem, zaś cechą rozpoznawczą jego powieści pozostają zakrojony na wielką skalę (urojony) spisek i zakręcona fabuła.   Akcja powieści rozgrywa się na początku lat 70. XX wieku w Los Angeles, a jej leitmotivem jest nabity najlepszą marihuaną skręt, którego wszędzie pełno: zapiekany w hamburgerach, drukowany na koszulkach, przyklejony do ust prawie każdej długowłosej istoty w mieście. Jak zwięźle rzecz ujmuje Pynchon – „opresywny świat…

Bohater naszych czasów. Ian McEwan, „Solar”

Posted on 07/09/2011

Fajtłapowaty, łysiejący pięćdziesięciolatek z nadwagą, uzależniony od tanich chipsów i w ogóle od jedzenia, które pochłania w niebywałych ilościach. Nieposkromiony pożeracz kobiecych serc – kolejne romanse doprowadziły do ruiny jego pięć małżeństw. Bałaganiarz i ekscentryk: zdarza mu się założyć czytaną książkę plasterkiem bekonu, a butelki po wypitym alkoholu tłumnie zalegają podłogę jego brudnego mieszkania. Odpychający i napełniający niesmakiem, a zarazem paradoksalnie sympatyczny. Panie i Panowie – przed wami Michael Beard, genialny fizyk, laureat nagrody Nobla, bohater najnowszej powieści Iana McEwana Solar.   Jeśli komuś rozbłysła właśnie czerwona lampka na widok słowa „fizyk”, uspokajam: nudy nie będzie. McEwan od czasu do czasu faktycznie obezwładnia czytelnika naukowym żargonem, ale w ramach odtrutki zawsze podsuwa jakąś komiczną sytuację – w końcu Solar, jak głosi tylna okładka, ma…