W czasie krótkiego pobytu w Wiedniu miałem okazję zobaczyć świetną wystawę w Westlicht, w całości poświęconą zdjęciom polaroidowym. Jak się okazało, niemal każdy znany fotograf coś tam z polaroidem miał do czynienia, więc obok Andy’ego Warhola czy Ansela Adamsa są np. zdjęcia Jana Saudka, co mnie zaskoczyło. Największe wrażenie zrobiła jednak praca Luciena Clergue’a z 1984 roku pod wakacyjnym tytułem Le Cerf Volant (latawiec albo latający jeleń, jak podpowiada słownik). Chwyta, co nie?